Tym razem będzie trochę o kosmetykach, które zużyłam w ostatnim miesiącu. Głównie są to kosmetyki do ciała i włosów.
Chciałabym zacząć od jedynego kosmetyku do twarzy, a jest to 3w1 żel myjący, peeling i maseczka z firmy Perfecta. Używałam go głównie jako żel do porannego oczyszczania twarzy, przed nałożeniem makijażu. Skóra była bardzo gładka i miła w dotyku. Przy mocniejszym tarciu twarzy, nie czułam 'rysowania' po skórze jak to czasami bywa przy peelingach, anie nie zauważyłam też zaczerwienień. Jedyną rzeczą do której mogłabym się przyczepić to konsystencja, ponieważ ciężko się zmywa.
Jeśli chodzi o produkty do włosów, to od lutego używałam szamponu do włosów z Garnier Ultra Doux drożdże piwne i owoc granatu, który jest przeznaczony do włosów cienkich, bez objętości. Przyznam szczerze, że skusiłam się na ten szampon po kilku obejrzanych recenzjach na youtube i mnie również przypadł do gustu ;) już zakupiłam nowe opakowanie i naprawdę jestem zadowolona. Bardzo dobrze oczyszcza włosy i nie plącze ich, a po wysuszeniu włosów są one sypkie, gładkie i miękkie. Drugim produktem do włosów jest 3 minutowa odżywka Aussie do włosów zniszczonych. Jest to już kolejna zakupiona przeze mnie odżywka z firmy Aussie i chociaż wiem, że jest pełna sylikonów, to naprawdę uważam, że jest świetna. Po jej użyciu włosy nie puszą się, ani nie elektryzują. Myślę, że wrócę do niej w okresie letnim ;)
A na koniec dwa kosmetyki do ciała. Pierwszy to żel pod prysznic z Fa z jaśminem i wodą kokosową. Jeśli chodzi o żele pod prysznic, to nie przywiązuje większej wagi do ich składu. Na ten żel skusiłam się ze względu na jego zapach, który jest bezbłędny i kojarzy mi się z wakacjami ;)
Nie zauważyłam, żeby jakoś specjalnie wysuszył mi skórę, ale też nie było większych rewelacji.
Drugi kosmetyk do ciała, to masło z olejkiem arganowym z Bielendy. Używałam go głownie zimą. Ma ładny zapach, delikatny, nienachalny i świetnie odżywiał skórę, szybko się wchłaniał. Zawsze mam problem z balsamami do ciała, nie lubię jak oblepiają skórę, a tego bardzo przyjemnie mi się używało. Pewnie kiedyś jeszcze do niego wrócę ;)
To by było na tyle, pozdrawiam ;)